Pierniczki świąteczne też na choinkę

PierniczkiPierniczki – cudne ciasteczka pachnące korzeniami, idealny dodatek do filiżanki kawy… ale również głęboko zakorzeniona w polskiej kulturze tradycja związana ze Świętami Bożego Narodzenia.

U mnie w domu rodzinnym pierniczków się jednak nie piekło i właściwie nie miałam wypróbowanego przepisu na pierniczki. Po jednorazowym zrobieniu nie kusiło mnie, żeby ten wyczyn powtórzyć. Jednak kilka dni temu moja szefowa Ewa przyniosła do pracy pierniczki i one miały ten smak, o który chodzi. Chyba ładnie poprosiłam 😉 , bo podała mi i przepis (stary dobry przepis Wkn, którego proporcje wzięte były z “Kuchni Polskiej”) na podstawie, którego zrobiła swoje pierniczki i informacje, jakich zmian dokonała kierując się swoim smakiem i intuicją.

Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym po swojemu, zgodnie z moim własnym nastrojem czegoś nie zmieniła. Przygotowanie i upieczenie pierniczków z 1/2 kg mąki zajęło mi niecałą godzinę. Jeśli macie tyle czasu, to naprawdę warto. Z czystego lenistwa, tudzież dla cudnie wytrawnego smaku pierniczki nie są lukrowane.

Składniki ciasta na pierniczki świąteczne:

  • 1/2 kg mąki żytniej razowej (i jeszcze trochę do podsypywania podczas wałkowania)
  • lekko czubata łyżeczka sody oczyszczonej
  • 2 lekko czubate łyżki przyprawy do piernika (lub własnej kompozycji cynamon, goździki, gałka muszkatołowa, imbir, pieprz i kardamon)
  • 125 g masła (przepis ma swoje źródła w czasach jest z czasów, kiedy kostka masła, to było ćwierć kg masła i nawet mówiło się ćwiartka masła, a tutaj potrzeba pół ćwiartki 😉 )
  • 30 dkg miodu (miód bierzemy taki o wyraźnym miodowym smaku. Może być nawet spadziowy, ale np. gryczanego bym nie ryzykowała, bo mógłby się zbytnio wybijać)
  • 1 jajko

Miód powinien być płynny. Jeśli nasz jest scukrzony trzeba go lekko ogrzać i wystudzić.

Dodatkowo potrzebujemy:

  • stolnicę
  • wałek
  • foremki do wyciskania ciastek – jeśli chcemy uzyskać inne kształty niż kółka (które wycinamy kieliszkiem lub szklanką) lub kwadraty i trójkąty
  • papier pergaminowy do pieczenia

Do wyrabiania ciasta zabrałam się jak do wyrabiania ciasta kruchego – żadnego podgrzewania masła z miodem i korzeniami. Komu by się chciało myć jeszcze jeden garnek?!

Pierniczki w piekarnikuMąkę wysypałam na stolnicę, dodałam sodę i przyprawy korzenne i wymieszałam. położyłam na wierzch mało i posiekałam dokładnie nożem  – tak jak to robię przy wyrabianiu ciasta kruchego do szarlotki.

Zrobiłam szeroki krater z mąki z masłem i wlałam do środka miód i jajo. Z kraterem chodzi o to, żeby nam miód ze stolnicy nie spłynął. 😉

Zagniotłam ciasto. Nagrzałam piekarnik do 180 stopni Celsjusza.

Pierniczki piekłam na 4 razy.

Ciasta nie trzeba w międzyczasie czasie chować do folii – nie próbuje nawet obsychać.

Pierniczki na kratcePorcję ciasta rozwałkowujemy do grubości około 3 mm podsypując dość obficie mąką. foremkami wycinamy kształty i układamy je na blasze do pieczenia wyściełanej papierem pergaminowym do pieczenia. Zachowujemy niewielkie odległości między ciastkami – one trochę rosną w czasie pieczenie, ale 1 cm powinno wystarczyć. Pierniczkach świątecznych przeznaczonych do powieszenia na choinkę wykrawamy dodatkowo dziurkę. Moje dziurki były kwadratami o boku 1/2 cm, a jakie otwory zostały po upieczeniu widać na zdjęciach. 😉 Zapewniam, ze są wystarczające do przeciągnięcia cienkiej wstążeczki.

Pierniczki na choinkePo zapełnieniu blach wkładamy ją do piekarnika na 10 minut. Po tym czasie powinny być idealnie upieczone. W międzyczasie wałkujemy ciasto i wykrawamy pierniczki świąteczne, a następnie układamy na drugiej blasze.

Ciastka mogą stygnąć na blasze, ale mi była potrzebna blacha do pieczenia następnych ciastek, więc upieczone pierniczki świąteczne przekładałam najpierw na deseczkę, a jak już były chłodniejsze i trzymały kształt, to na kratkę.

Resztki ciasta pozostałe po wykrawaniu kształtów foremkami zagniatałam i wycinałam z nich znowu kolejne świąteczne pierniczki foremkami.

Ostatnie resztki ciasta pokroiłam po prostu na trójkąty, żeby wykorzystać wszystko do samego końca.

Pierniczki świąteczne inspirowane przepisem Ewy zostały moją nową miłością. Ale uwaga, nie jemy ich na gorąco. Najlepsze są na drugi dzień, a może i na trzeci jak dotrwają… 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *