Schab pieczony – pyszna wilgotna pieczeń do kanapek… Schab zasadniczo jest dość suchym mięsem. Może nie tak jak pierś z indyka, ale jednak. Żeby mięso, które chcemy mieć do kanapek było soczyste, musimy skupić się na dwóch sprawach:
- Piec na tyle długo, żeby mięso było już upieczone i na tyle krótko, żeby nie odparowało większości wody.
- Ostudzić, a następnie schłodzić mięso, trzymając je w tym czasie pod przykryciem – nie odkrywamy po pieczeniu.
Schab pieczony z nutą majeranku robię rzadziej niż przyprawiony papryką i kminkiem. Taka odmiana… Nie można ciągle jeść tego samego. 😉 Przeważnie kupuję mały kawałek schabu jak wiem, że i tak coś będę piekła i mogę włożyć do piekarnika 2 naczynia jednocześnie. Nawet łososia można upiec jednocześnie ze schabem. Wkładamy schab, pieczemy pół godziny bez przykrycia, przykrywamy i dopiero wtedy do nagrzanego piekarnika wkładamy rybę. Wprawdzie w domu mieszanka smaków robi się dość dziwna i dobrze jest mieć dobrą wentylację, ale ani mięso rybą nie przechodzi, ani ryba mięsem. Jednocześnie robimy sobie drobne oszczędności na energii elektrycznej, które skumulowane w ciągu roku dają pokaźną sumkę. 😉 Schab dobrze się piecze razem z warzywami do sałatki jarzynowej, tudzież z dynią do nadzienia do samosa. Aromatem nie zaszkodzi też lazanii ani moussace.
Ale do rzeczy. Jak zrobić schab pieczony z majerankową nutą?
- Kawałek schabu – 80 dkg do 1 kg
- sól
- pieprz czarny mielony
- czosnek – najwygodniej granulowany
- majeranek
Kawałek schabu (bez kości) obsypujemy przyprawami ze wszystkich stron. Zaczynamy od soli, a kończymy na majeranku. W sumie do naszego kawałka powinniśmy zużyć około: pół łyżeczki soli, łyżeczkę pieprzu, łyżeczkę czosnku, łyżkę majeranku.
Schab przykrywamy folią do żywności, lub nawet dokładnie w folię zawijamy (u mnie technika zależy od ilości miejsca w lodówce – jak się mieści z talerzem, to tylko przykrywam). Przyprawione mięso pozostawiamy w lodówce najlepiej na dobę, ale jeśli nam się bardzo bardzo spieszy, to i przez 2 godziny mięso nieco aromatem przypraw przejdzie. Z drugiej strony i 2 dni świeże przyprawione mięso może nam bezpiecznie w lodówce leżeć.
Doprawione mięso układam w formie posmarowanej tłuszczem – smalec, lub olej – smalec lepiej się komponuje, ale olej jest podobno zdrowszy. 😉
Wkładam do piekarnika nagrzanego do 190 stopni. Piekę pół godziny odkryte. Po tym czasie mięso jest nieco przyrumienione. Naczynie przykrywam i piekę jeszcze 30 minut przykryte. Po tym czasie mięso wyjmuję, ale nie odkrywam, a naczynie ceramiczne w którym piekę dość dobrze trzyma ciepło. Jeśli będziecie piekli w foremce przykrytej folią aluminiową, to dobrze by było piec jeszcze z 10 minut dłużej i dopiero wyjąć. Metalowa forma bardzo szybko oddaje ciepło.
Ostudzoną pieczeń wkładam do lodówki i dopiero po schłodzeniu kroję na kanapki. Jest cudownie wilgotna i aromatyczna. A taka kanapka ze schabem pieczonym z listkami sałaty po prostu rozpływa się w ustach. Jeśli kanapkę posmarujemy chrzanem to smakuje tak świątecznie…
Smacznego!
Robię schab według tego przepisu już któryś raz i zawsze wychodzi IDEALNY! na zimno, na kanapkę cudownie się kroi i smakuje. Przyprawy daję w różnych proporcjach i ilościach ale ta technika z pieczeniem 30 min bez przykrycia i 30 min z przykryciem a potem jeszcze leżakowanie na blacie i w lodówce- jest niezawodna!
Bardzo się cieszę i bardzo mi miło, że schab jest taki jak trzeba. Jeśli chodzi o przyprawy, to sam też zmieniam proporcje – taka nutka fantazji. Jedno czego się trzymam, to umiar – potrawy przeprawionej nie da się uratować, a niedoprawioną zawsze można doprawić. 😉
pyszne kanapeczki, to cos co lubie, domowe jedzonko jest najlepsze jednak:)!ze sklepu tez zdarzają się dobre produkty, np. henryka kani, ale jest ich bardzo mało:(
Zapraszam do innych przepisów: począwszy od kiełbasy słoikowej a skończywszy na luzowanym kurczaku z nadzieniem, który doskonale się kroi na kanapki.
Dziękuję za komentarz.
Pozdrawiam
Asia