Grzane wino jest dobre o każdej porze roku. Oczywiście wymagany jest chłodny wieczór, ale o to nie trudno ani zimą ani latem. Grzane wino doskonale rozgrzewa. Pasuje równie dobrze do obiadokolacji – jakieś ciemne mięsa ze słodką nutą np. luzowana kaczka faszerowana ryżem, jabłkami i cynamonem – jak i do przekąski w postaci smażonych oscypków tudzież smażonego sera pleśniowego, a także do deseru w postaci szarlotki na przykład.
Jak przygotować naprawdę pysznego, aromatycznego grzańca?
Najważniejsze to nie używać gotowych mieszanek do grzańca. Zawierają zmielone przyprawy i wino robi się od nich mętne, a na dnie pojawia się osad. Całość się pieni i naprawdę nie jest to to, o co chodzi – no chyba, że jesteśmy na biwaku w ekstremalnych warunkach i mamy nieprzepartą ochotę wypić grzane wino 😉
Jak już zdecydowaliśmy się robić prawdziwe grzane wino, a nie grzane wino typu fast food, to szykujemy sobie składniki. Na 4 osoby potrzebujemy 4 szklaneczki wina, czyli do przygotowania grzańca galicyjskiego potrzebujemy:
- butelka czerwonego wytrawnego wina – ma być dobre tanie 😉
- 100 ml wody
- 10 dkg cukru
- 2 słodkie soczyste pomarańcze
- 1 ziarenko ziela angielskiego
- 1 listek laurowy
- kawałek kory cynamonu około 7 cm długości
- 10 ziarenek kolendry
- 20 ziarenek kminku
- 1 owoc kardamonu
- 10 goździków
Pomarańcze dokładnie myjemy. Jedną obieramy ze skórki i zjadamy ze smakiem. Skórkę zachowujemy. Drugą pomarańczę kroimy w plasterki , a plasterki na ćwiartki, żeby było je łatwo włożyć do filiżanki z ugrzanym winem.
Do garnka, w którym będziemy grzać wino, wsypujemy cukier i wlewamy wodę. Dodajemy skórkę z pomarańczy i wszystkie przyprawy. Doprowadzamy do wrzenia i na wolnym ogniu gotujemy około pół godziny. Wszystkie aromaty muszą nam przejść do wywaru. Dolewamy wino. Podgrzewamy, żeby zaczęło naprawdę mocno parować, ale nie zagotowujemy. Przecedzamy przez sito. Nalewamy do specjalny kubków do grzańca. Ja lubię w niskich, szerokich szklankach z uszkiem. Do każdej szklanki wkładamy dwa, trzy kawałki pomarańczy. Pijemy ze smakiem rozkoszując się korzennymi aromatami.
Smacznego!