Bardzo lubię fasolkę po bretońsku. Nazwa jest typowo polska, w Bretanii o takiej fasolce nie słyszeli 😉 Fasolka po bretońsku to po prostu fasola w sosie pomidorowym gotowana na wędzonce (ale możemy ją też zrobić bez mięsa jako danie jarskie). Jest pyszna i dość szybko się robi – trzeba jednak pamiętać, żeby dzień wcześniej namoczyć fasolę…
Jak zrobić fasolkę po bretońsku?
Składniki:
- 30 dkg fasoli – może być jaś, może być drobna fasola, a może być nawet czerwona – wtedy fasolka po bretońsku nabiera pięknego koloru czerwonego wina…
- 2 cebulki
- odrobina oleju do smażenia (np. słonecznikowego)
- 30dkg boczku wędzonego surowego
- puszka koncentratu pomidorowego lub przecier pomidorowy w kartonie
- przyprawy:1 listek laurowy, 2 ziarenka ziela angielskiego, pieprz, łyżeczka papryki słodkiej mielonej, łyżeczka majeranku
Fasolkę dzień wcześniej zalewamy zimną wodą. Zostawiamy na noc do namoczenia. Następnego dna zabieramy się za gotowanie. Dodajemy listek laurowy, ziele angielskie, kilka ziaren pieprzu i gotujemy około godziny, półtorej godziny.
30 dkg boczku, to raczej gruby plaster niż kawałek. Kroimy go na plasterki w poprzek i obsmażamy na odrobinie oleju. Jak się zrumieni dodajemy pokrojoną na drobno cebulę i smażymy dalej aż cebulka przybierze złoty kolor. Całość wkładamy do fasolki. Gotujemy jeszcze kilka minut. Na koniec dodajemy koncentrat lub przecier pomidorowy. Jeśli mamy przecier, to trzeba fasolę gotować w małej ilości wody, bo dojdzie nam jeszcze 1/2 litra sosu. Doprawiamy do smaku majerankiem i papryką czerwoną, zagotowujemy.
Nie dodajemy do gotowania soli, ponieważ danie robi się słone od soli zawartej w boczku.
Fasolkę można zrobić bardziej mięsną. Dodatkowo możemy dodać do niej pokrojoną w plasterki i podsmażoną kiełbasę.
Fasolka po bretońsku może też być daniem jarskim. Zamiast smażonego boczku wkładamy tylko zrumienioną cebulę. Solimy wtedy do smaku na koniec gotowania. Fasola lubi być gotowana bez soli.
Jak podać fasolką po bretońsku?
Fasolkę po bretońsku ze względu na zawartość sosu podajemy w głębokich talerzach i jemy łyżką. Dla mnie idealnym dodatkiem do fasolki po bretońsku jest kromka domowego chleba na zakwasie.
