Jak zrobić duszone maślaki?

Maślaki duszone

Maślaki to grzyby o cudownie delikatnym smaku. Z racji dużej zawartości wody są zupełnie nieprzydatne do suszenia. Oczywiście, jak się znajdzie tylko jednego maślaka, to przecież go nie wyrzucimy – trzeba ususzyć. 😉 Maślaki można też robić w occie – to jest genialny po prostu dodatek do tatara. Jednak najlepsze są maślaki duszone na maśle… z odrobiną cebulki… kromką chleba lub bułki… Rozmarzyłam się tak, że jakieś częstochowskie rymy mi się wdarły. 😉

Jak zrobić maślaki duszone na maśle?

Maślaki na patelniOt, po prostu, na gotujące się na patelni masło wrzucamy drobno pokrojoną cebulę. Smażymy chwilę, aż się zeszkli. Następnie  wkrawamy obrane wcześniej maślaki. Nie trzeba używać dużo tłuszczu. Na kopiastą miskę surowych maślaków wystarczy 5 dkg masła i jedna nieduża cebula. Maślaki najpierw delikatnie smażymy, a potem dusimy jeszcze około 20 minut pod przykryciem. Co jakiś czas mieszamy. Jeśli woda nam zbytnio odparuje (maślaki puszczają wodę), to możemy ja trochę uzupełnić. Uduszone maślaki doprawiamy do smaku pieprzem i solą.

MaślakiCzego na pewno nie robimy z maślakami? Staramy się nie przyrumienić ich przy smażeniu. Absolutnie nie dodajemy do duszenia maślaków innych grzybów. Po prostu przytłumią mam ten delikatny smak samych maślaków. Oczywiście jeśli mamy tylko kilka maślaków, a większość to podgrzybki na przykład, to możemy maślaki dodać do sosu grzybowego, ale nigdy nie robimy na odwrót. Prędzej do maślaków dołożyłabym pojedynczą kurkę niż jednego podgrzybka. Bardzo ważny jest też jasno kremowo-beżowy kolor potrawy. Podgrzybki by nam ten kolor zabrudziły.

Maślaki obraneI jeszcze kilka słów o obieraniu maślaków. Kapelusz maślaka obieramy ze śliskiej skórki. Usuwamy kołnierz i delikatnie skrobiemy trzon. Podczas obierania maślaków bardzo brudzą się ręce. Trzeba wielokrotnie podczas obierania maślaków myć ręce, żeby nie brudzić następnych grzybów.
I uwaga: Nie myjemy maślaków przed duszeniem. Mają być tak czysto obrane, żeby nie trzeba ich było myć. A jak się już tak nieszczęśliwie zdarzy, że odrobina piachu jednak będzie w naszych grzybach i ktoś nam na to zwróci uwagę, to spokojnie i z szacunkiem mówimy, że to np. Ziemia Kielecka. 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *