Chłodnik to najlepsza zupa na upalny dzień. Lubię jeść chłodnik z dodatkiem ćwiartek jajka. Z dwoma jajkami będzie to syty obiad na naprawdę gorący dzień.
Mój chłodnik jest całkiem surowy, jeśli robię go z naprawdę młodej botwinki i praktycznie burak nie ma jeszcze korzenia. Jeśli buraki są ciut starsze wymagają lekkiego obgotowania. Czym różnią się te wersje? Surowe buraki mają ostrzejszy smak, który bardzo mi odpowiada. jednak nie dają intensywnie czerwonego koloru.
Można też do chłodnika z młodej botwinki dodać gotowanego buraka i mamy 2 w jednym. 😉 Wszystko zależy od dostępności składników i naszej weny twórczej.
Co potrzebujemy, żeby zrobić chłodnik na 4 osoby?
- po pęczku: koperku, rzodkiewki, szczypiorku, botwinki (zamiennie można użyć buraka)
- ogórek
- 2 ząbki czosnku
- 1 litr kefiru
- sól i pieprz do smaku
- 8 jajek
Jak zrobić naprawdę pyszny chłodnik?
Botwinkę oczyszczamy – to znaczy myjemy i obieramy “miniburaczki”. Usuwamy bardziej przerośnięte liście. Kroimy drobno.
Późniejszym latem możemy zastąpić botwinę samymi burakami. Łodygi są już wtedy łykowate i nie nadają się do jedzenia na surowo. Dużego buraka kroimy drobno lub ucieramy na tarce. Gotujemy z maleńką ilości wody przez około 5 minut. Studzimy.
Koperek i szczypiorek drobno kroimy.
Bardzo drobno kroimy rzodkiewkę i ogórka. Ogórka można też zetrzeć na grubej tarce jarzynowej.
Czosnek przeciskamy przez praskę.
Do kefiru dodajemy pozostałe składniki. Solimy i pieprzymy do smaku. Mieszamy i zostawiamy w chłodzie na jakieś 3 godziny by się “przegryzło”…
Jak podać chłodnik?
Chłodnik podajemy z jajkiem na twardo. Najlepiej podać połówki lub ćwiartki na talerz i zalać chłodnikiem.
Jeśli nie przewidujemy tego dnia drugiego dania to od razu do chłodnika podajemy ziemniaki – z masłem i koperkiem, lub ze skwarkami…
Smacznego!
