Brązowy, czy też inaczej razowy ryż, to ryż nieoczyszczony. Wszędzie się słyszy, że trzeba jeść razowy chleb, razowy makaron, razowy ryż, bo jest bogatszy w błonnik, minerały i witaminy. Wprawdzie naprawdę smacznego razowego makaronu jeszcze nie jadłam, ale chleb razowy i razowy ryż owszem jadam. 😉
Oczywiście jak są zalety, to są i wady. Brązowy ryż gotuje się dwa razy dłużej niż biały ryż. Jeśli jesteśmy tego świadomi i nie zapomnimy o nastawieniu wody na ryż na jakieś 40 minut przed podaniem obiadu, to możemy mieć i smaczną, i zdrową wkładkę węglowodanową do obiadu.
Zaczynamy od wypłukania ryżu. Można na sicie przelać zimną wodą, a można też zalać zimną wodą w garnuszku i zlać ją z nad ryżu.
Brązowy ryż gotujemy w dużej ilości wody. Na 100 g suchego ryżu potrzebujemy 1 litr wody. Wypłukany ryż wrzucamy do wrzącej lekko osolonej wody i gotujemy pod przykryciem na wolnym ogniu. Po ugotowaniu odcedzamy na sicie. Zawsze mi kilka ziarenek w garnku zostaje, więc wlewam do garnka odrobinę wody, spłukuję ryż ze ścianek i wylewam na sito. Reszcie ryżu też dobrze robi przelanie go odrobiną zimnej wody. 😉
No i jeszcze jedna ważna sprawa – czas gotowania. Osobiście lubię ryż lekko twardawy i w związku z tym gotuję go 30 minut. Po 35 minutach ryż jest jeszcze dobry, ale po 40 minutach jest już za późno i ryż zaczyna się rozlatywać – nie polecam zapominania o gotowaniu ryżu. Wprawdzie nam się nie przypali – na to potrzeba by było ze 4 godzin, ale chodzi nam o to, żeby było smacznie. 😉
100 g ryżu to moim zdaniem porcja na 2-3 osoby.
Smacznego!