Pieczone żeberka na słodko marynowane w miodzie i musztardzie to, wbrew stereotypom o żeberkach, danie bardzo kobiece, chociaż mojemu małżonkowi też smakuje. 😉 Żeberka, które zasadniczo są dość tłuste, po pieczeniu wyjmujemy z tłuszczu, który się z nich wytopił. Jeśli dodatkowo uda nam się kupić bardzo chude żeberka lub upieczemy tylko koniec paska żeber, który po prostu zazwyczaj jest mniej tłusty, to otrzymamy po prostu cudownie miękkie i wilgotne w smaku mięso.
Mięso trzeba na dzień przed pieczeniem zamarynować. Marynata jest gęsta także musimy zadbać o dokładne rozprowadzenie jej po mięsie – po prostu jakby wyrobić pokrojone na kawałki mięsa z marynatą. Dzień później układamy je w naczyniu do pieczenia wysmarowanym delikatnie smalcem. Czasem smaruję formę olejem zwyczajnie z braku smalcu w domu i nie ma to wpływu na smak mięsa. Żeberka wkładamy do rozgrzanego po 190 stopni piekarnika na godzinę i dziesięć minut. Przez pierwsze 15 minut dobrze jest piec żeberka bez przykrycia, a potem do końca pieczenia pod przykryciem. Miód podczas pieczenia się karmelizuje i zmienia kolor na ciemnobrązowy. Oczywiście mięso nie powinno nam się przypalić i zrobić czarne, ale ciemnobrązowy kolor jest ok.
Składniki musztardowo miodowej marynaty do żeberek na około 60 dkg mięsa:
- 2 czubate łyżki miodu (najczęściej używam miodu spadziowego, ale nawet i z gryczanym żeberka są dobre)
- 1 czubata łyżka musztardy (żeberka wymagają ostrego smaku – w tym wypadku polecam bardzo ostrą musztardę rosyjską)
- 1/2 płaskiej łyżeczki soli
- 1 łyżeczka pieprzu czarnego mielonego
- 1 płaska łyżka majeranku
- 3 przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku
Składniki marynaty trzeba dokładnie wymieszać.
Smacznego!