Jak kupić dobre masło? Wydawałoby się, że odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. Trzeba wybrać coś, co jest podpisane masło – bo masło jest nazwą zastrzeżoną i ma mieć 82% tłuszczu. Nie jest to jednak zupełnie oczywiste. Ja umiem kupić dobre masło, ale wydawało mi się, że nauczyłam też tego moją rodzinę.
Okazuje się jednak, że mimo takiej wiedzy można kupić coś zapakowanego jak masło, być święcie przekonanym, że kupiło się masło i przynieść do domu coś, z czego na pewno nie uda nam się zrobić kremu do tortu, nie uda się na tym usmażyć steka wołowego, i nie będzie nam to smakowało na kromce domowego chleba. To jest temat, który dzisiaj mnie zbulwersował.
Niestety chwyty sprzedażowe producentów naprawdę skutecznie mogą nas wprowadzić w błąd. Mąż z synem pojechali po zakupy. Powiedziałam, że przed świętami potrzebuję dużo masła … Wrócili i zostałam zszokowana kostkami czegoś, co ma 62% tłuszczu i nazywa się masło o zawartości trzech czwartych tłuszczu.
Okazuje się, że unijni urzędnicy wymyślili taką nazwę. Nie wiem jak im się udało to policzyć, że 62% to to samo co 3/4 i chyba do końca życia pozostanie to dla mnie zagadką, ale całkowicie legalnie można coś takiego sprzedawać pod nazwą masło !!!
A na czym polega chwyt sprzedażowy? Tekst “o zawartości trzech czwartych tłuszczu” jest napisany dużo mniejszą czcionką w kolorze zbliżonym do tła i nie rzuca się w oczy. Na dodatek jak się chce sprawdzić, jaka jest faktycznie zawartość tłuszczu w tym produkcie to czcionka, którą jest wydrukowany napis 62% ma szóstkę taką, że prawie się zamyka upodabniając się do ósemki.
Oczywiście tam, gdzie producent chce, żeby napisy były czytelne to są czytelne. Na przykład telefony do firmy są wypisane inna wyraźną czcionką. Sprawa nadaje się do zgłoszenia do Federacji Konsumentów, co mój mąż planuje zrobić …
A co się stało z naszymi kostkami? Wróciły do sklepu z reklamacją, że opakowanie produktu wprowadza w błąd klienta sugerując inną zawartość. I tu się należy ukłon w stronę hipermarketu Real na warszawskim Ursynowie – przyjęcie reklamacji i zwrot gotówki za towar zajęło mniej niż 5 minut, bez dyskusji i pytań.
A na zdjęciu obok jest masło, które zostało zakupione zamiast kostek oddanych do sklepu w ramach reklamacji. Jak sama kupuję masło to najczęściej kupuję masło z OSM Garwolin. Z niezrozumiałych dla mnie przyczyn niestety nie jest dostępne we wszystkich sklepach. Jak robię tort i potrzebne mi jest masło do kremu to wtedy szukam specjalnie tego z Garwolina.