Nalewka z pigwy jest aromatyczna, delikatnie rozgrzewająca, po prostu pyszna. Ma cudowny złotobrązowy kolor. Jest wspaniała na długie zimowe wieczory. Oczywiście nie można nadużywać, ale w rozsądnych ilościach podobno działa leczniczo. Ma pomagać przy przeziębieniu i na dolegliwości żołądkowe.
Pigwa, a właściwie pigwowiec japoński, dojrzewa jesienią. Ma twarde, dobrze dosyć przechowujące się owoce, więc na przygotowanie nalewki mamy praktycznie cała jesień. Piękne owoce można tanio kupić na allegro, w sklepach pigwowca japońskiego raczej nie kupimy.
Jak zrobić nalewkę z pigwy?
Składniki, a właściwie to proporcje:
Pierwszego dnia potrzebujemy:
1 kg oczyszczonych owoców
1 l spirytusu z zawartością około 70% alkoholu
Po trzech-czterech tygodniach potrzebujemy:
1/2 kg cukru
1/2 l miodu najlepiej lipowego
3/4 l wody
Jak przygotować owoce pigwowca japońskiego na nalewkę?
Owoce myjemy, osuszamy. Nie obieramy ze skórki, chyba, że na owocach są jakieś uszkodzenia. Usuwamy pestki razem z całym gniazdem nasiennym. Pestki są otoczone dość twardą skorupką, podobną do komórek kamiennych występujących w gruszkach. Jeśli planujemy wykorzystać owoce po nalewce (a warto je dodać np. do deserów, lub jako rozgrzewający dodatek do herbaty zamiast rumu) trzeba poświęcić odrobinę więcej czasu na obieranie pigwy i zrobić to dokładnie.
Owoce kroimy dość drobno – ja kroję mniej więcej na 16-ste części.
Owoce wkładamy do szczelnie zakręcanego naczynia (może być słoik) zalewamy spirytusem i odstawiamy w ciemnie miejsce. Codziennie potrząsamy słojem.
Po trzech, czterech tygodniach tygodniach zagotowujemy wodę z cukrem. Jak ostygnie do temperatury około 40 stopni dodajemy miód. Po całkowitym ostygnięciu syropu miodowo cukrowego łączymy go z owocami zalanymi spirytusem. Tak przygotowaną nalewkę odstawiamy, żeby dojrzała w ciemnie miejsce na około 3 miesiące. Na święta Bożego Narodzenia lub Sylwestra można pierwszy raz zlać trochę nalewki do spróbowania. W lutym jest już pyszna, a dłużej jak do końca marca nigdy mi nie przetrwała 🙁
Polecam, naprawdę warto zrobić.
Na rany Boga przestańcie mylić Pigwę z Pigwowcem!!! Tak trudno sprawdzić w SŁOWNIKU – zanim się kretyństwa napisze? Nieuctwo PRL-u na mózgi padło?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pigwa_pospolita
To na dodatek całkowicie odmienne rośliny i całkiem odwrotnie się przyrządza.
A biedni internauci potem cierpią.
Witam serdecznie.
Nie mylę pigwy z pigwowcem – natomiast jestem świadoma tego, że większość ludzi potocznie nazywa pigwowiec japoński pigwą. Ja też takiego określenia używam w domu – po prostu jest krócej.
Pozdrawiam
Asia