Jak ugotować fasolkę szparagową?

Fasolka szparagowa biała/żółta i zielonaBardzo lubię fasolkę szparagową. Kiedyś się nawet zastanawiałam, jaką fasolkę lubię bardziej: żółtą/białą czy zieloną? Sprawdzałam, próbowałam, są inne, ale nie wiem, którą lubię bardziej. Nie mogę się zdecydować. Efekt jest taki, że jak mam ochotę na fasolkę szparagową idę do sklepu i zdają się na los. Jeśli jest tylko żółta/biała fasolka szparagowa, to ją kupuję. Jeśli jest tylko zielona, to też nie mam wyboru. Jeśli jest wybór i kupuję tą która lepiej wygląda. Ponieważ jednak z jakością przeważnie nie ma już w naszych sklepach problemu kupuję każdej po trochu i moja fasolka jest dwukolorowa. 😉

Fasolkę gotuję normalnie w wodzie. Wszelkie próby gotowania fasolki na parze, tudzież w mikrofalówce (a tak bez problemu gotuję kalafiora) skończyły się u mnie niepowodzeniem. I owszem fasolka była jadalna, ale smaczna to była tylko ta ugotowana normalnie w wodzie. Fasolkę lubię miękką – naprawdę dogotowaną i w związku z tym czas gotowania jest niestety u mnie dość długi czyli około 40 minut. Fasolkę gotuję w lekko osolonej wodzie.

Ugotowana fasolka szparagowaFasolka czasem stanowi u mnie prawie cały obiad. W upalne dni podaję samą fasolkę z przysmażoną bułką tartą. Do popicia serwuję kefir lub zsiadłe mleko. Naprawdę jest to pełnowartościowy obiad. Na osobę potrzeba około 250-300 g fasolki

Oczywiście czasem podaję fasolkę jako dodatek do obiadu – np. jako warzywa na gorąco do kotleta schabowego (fasolka naprawdę pasuje – nie musi to być duszona kiszona kapusta). Wtedy oczywiście ilość jest mniejsza. Jako dodatek do obiadu wystarczy 100-150 g fasolki na osobę.

Fasolkę można podać samą. Można jeść strączki palcami – tak jak jemy ziarenka bobu. Będzie to wtedy zdrowa przekąska do pojedzenia przed telewizorem. Nie polewamy jej wtedy masłem głównie ze względu na wygodę.

Jednak do obiadu masło z bułką tartą na fasolce to naprawdę cymesik. Słyszałam o różnych technikach przygotowania przyrumienionej bułeczki z masłem. Podobno bardziej chrupiąca jest bułeczka jeśli najpierw przyrumienimy samą suchą bułkę na patelni a dopiero potem dodajemy do niej masło. Cóż… ja wolę mieć większą kontrolę nad temperaturą patelni i zacząć od rozpuszczenia masła. Masło wrzucone na zbyt gorącą patelnię od razu się nam przypala.

Moim zdaniem najpewniejsza jest metoda, że najpierw rozpuszczamy masło – jak zacznie się nam gotować dosypujemy bułkę tartę i smażymy mieszając aż uzyskamy odpowiedni ciemno złoty kolor. W tym momencie musimy mieć fasolkę już wysypaną na półmisek, bo bardzo szybko gorącym masłem trzeba ją polać. Odstawienie na bok usmażonej bułki tartej to po prostu konieczność smażenia jej od nowa – idealna do polania fasolki bułka tarta po odstawieniu na bok przypali się nam zanim wystygnie. Ciepło zawarte w rozgrzanym maśle absolutnie do przypalenia bułki wystarczy. Podobnie dzieje się, jak smażymy słoninę. Przy słoninie jest nawet trudniej. Trzeba ją zestawić z kuchenki jak jeszcze nie jest idealnie wysmażona, żeby doszła po zestawieniu na bok, a nie przypaliła się.

Brakuje jeszcze tylko proporcji. 😉 Na 1 kg fasolki potrzebujemy:

  • 10 dkg masła
  • 1 kajzerkę – oczywiście suchą i utartą na tarce na bułkę tartą 😉

Smacznego!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *